Weronika Szymańska
Cudna ważka mieni się szmaragdami i błękitami, jej ogon muśnięty złotem. Unosi się nad własnym odbiciem i sunie w stronę zachodzącego słońca, być może nad taflą jeziora. Kompozycja olśniewa ogniem i soczystością dojrzałej maliny, a jednak zachowuje doskonałą równowagę w tej bujnej intensywności, jakby powietrze przesycał sam kolor.
Co by się stało, gdyby ważka nagle odleciała? Czy obraz stałby się pusty, czy zyskał nowe znaczenie?
Zadzwoń do nas
Napisz do nas
A website created in the WebWave website builder.